• Patron szkoły

        •   Porucznik WACŁAW  TARNOWSKI

          Wacław Tarnowski urodził się 25 stycznia 1908 roku w Zawodziu k. Częstochowy.
           

          Świadectwo dojrzałości otrzymał w Korpusie Kadetów Nr 2 w Chełmnie.

          Chełmiński Korpus Kadetów Nr 2 był szkołą matematyczno - przyrodniczą, uczącą wojskowego kunsztu chłopców, którzy przyjeżdżali tu z różnych stron kraju. Ci, którzy ją ukończyli, w 90% kontynuowali naukę na wyższych uczelniach wojskowych lub cywilnych.

          Oprócz przedmiotów ogólnych, które były w programie każdego gimnazjum, uczono przedmiotów wojskowych, takich jak: musztra, wyszkolenie bojowe i strzeleckie, terenoznawstwo, łączność, służba wewnętrzna, walka bagnetem i granatem, nauka o broni, wyszkolenie pionierskie, nauka o gazach bojowych i regulaminów, instruowanie i dowodzenie (...) Kadetów obowiązywał tzw. mundur kadecki: granatowe spodnie, marynarka i czapka z charakterystycznym słoneczkiem kadeckim.

          Korpus Kadetów Nr 2 w Chełmnie wykształcił 713 kadetów. Wśród absolwentów są m.in. : patron naszej szkoły por. Wacław Tarnowski, gen. bryg. Witold Urbanowicz - twórca dywizjonu 303 czy gen. Zdzisław Julian Starostecki, konstruktor głowicy pocisku antyrakietowego Patriot - dumy USA.

           

          Wacław Tarnowski wykazywał się sprawnością fizyczną, szczególnie w rzucie oszczepem, co uwieczniono w Czasopiśmie Kadetów Korpusu Kadetów Nr 2 w Chełmnie, wydawanym w tamtym okresie w szkole:

          Następnie wstąpił do Szkoły  Podchorążych Artylerii w Toruniu.  15 sierpnia 1931 prezydent RP Ignacy Mościckimianował 94 absolwentów podporucznikami ze starszeństwem w korpusie oficerów piechoty, kawalerii, artylerii i aeronautycznych, a minister spraw wojskowych wcielił ich do oddziałów. Wacław Tarnowski w oficerskim stopniu podporucznika dostał przydział do 30 pułku artylerii.

          W latach 1933-1934 ukończył kurs aplikacyjny oficerów obserwatorów lotnictwa w Dęblinie.

          W roku 1937 został przeniesiony do 35 pułku piechoty, z którym we wrześniu 1939 roku wyruszył na wojnę. 

          "Rano, 4 września o godzinie 9.00, w celu zmylenia Niemców, pułk rozpoczął marsz na północ, dochodząc do m. Rudzinek. Doszło tu do potyczki z Niemcami, po czym kolumna zawróciła na południe, maszerując w trudnym, bagnistym terenie w kierunku Nowego Jasińca. Ponieważ i tu byli Niemcy, ppłk Maliszewski zarządził natarcie. Czołowe oddziały pułku zdobyły wieś, paląc przy tym kilka zabudowań. Następnie, korzystając z osłony jaką dawał parów niewielkiego strumienia, pomaszerowano na folwark Kręgiel, gdzie wzięto do niewoli niemiecką kompanię sanitarną. Korzystając ze zdobyczy, nasi żołnierze uzupełnili tu swoje skromne już racje żywnościowe.

          W czasie czterech dni nieustannych walk 35 pp wziął do niewoli ponad 200 jeńców. Ich wyżywienie i pilnowanie w znacznym stopniu ograniczało swobodę ruchów, toteż dowódca pułku postanowił ich zwolnić. Należy przy tym zaznaczyć, że zdecydowanie odrzucono propozycje fizycznego wyeliminowania jeńców. Takich skrupułów nie mieli bynajmniej Niemcy, którzy w czasie walk na Pomorzu wielokrotnie mordowali naszych bezbronnych już żołnierzy. Ppłk Maliszewski zarządził następująco: kolumna jeńców pozostaje, odwraca się, pada na ziemię i pod groźbą otwarcia ognia zostaje bez ruchu pół godziny. Po tym czasie polska eskorta odeszła i dołączyła do pułku, który śpiesznie maszerował już lasami w kierunku Bydgoszczy.

          Humanitarny gest dowódcy przyniósł wkrótce smutne konsekwencje, bowiem uwolnieni jeńcy niezwłocznie powiadomili o powyższym fakcie swoje dowództwo. Wysłany przez Niemców pościg o godzinie 16.00 dopadł 35 pp w lesie Stronno, około 4 km na południe od drogi Koronowo – Kotomierz. Wywiązała się rozpaczliwa walka, podczas której nasi żołnierze zostali otoczeni, broniąc się na obszarze zaledwie 400 x 600 m. Pomimo ataków nieprzyjacielskiej piechoty  czołgów resztki pułku utrzymały swoje pozycje. Po zapadnięciu zmroku, około godziny 19.00, Niemcy wycofali się – w lesie Stronna zapadła złowroga cisza, przerywana tylko jękami rannych ludzi i dogorywających koni. Podczas trzech godzin bohaterskich zmagań pułk poniósł ogromne straty."   (www.bsmz.org)

           

          4 września 1939 roku przed godziną 18-tą

          zginął porucznik Wacław Tarnowski

          od kuli niemieckiej w lesie Stronno.

           

          O jego śmierci w liście do wdowy Marii Tarnowskiej, tak napisał z niewoli niemieckiej dowódca 35 pułku piechoty podporucznik Jan Maliszewski:

           

          "Szanowna a Droga Pani Mario. Z głębokim żołnierskim wzruszeniem przeczytałem list Pani z 15 II w sprawie bohaterskiej śmierci porucznika Tarnowskiego. Proszę mi darować, że tak długo milczałem. Stratę odczułem jako dca pułku i kolega nad wyraz silnie! Nie miałem złudzeń, lecz nie wolno mi było nadziei rozpraszać. Dlatego dziś dopiero – na żądanie Pani podaję szczegóły, które znam. Mąż Pani poległ 4 (czwartego) września 1939 przed godziną 18.00 w lesie Stronno 4 km południo-wschód od Koronowa (nad Brdą) na Pomorzu i najprawdopodobniej tamże pochowany. Pobojowisko duże, ślady – a więc i odszukanie miejsca nie powinno nastręczyć trudności. Świadkiem śmierci był kapral (nazwiska nie pamiętam), bezpośredni podwładny z plutonu artylerii; zabrał dokumenty i pamiątki.

          Adresu jego nie znam ani losu. Por. Tarnowski zginął jak bohater, w porywie szturmowym. Byłem o kilkadziesiąt metrów obok. Tak wówczas, jak przed tym, celował dzielnością, brawurą – jest dumą pułku i jego chwałą nieśmiertelną. Rodzina moja na wsi pod Grodnem u rodziców żony. Wyrazy szacunku i trwałej pamięci. Obym najszybciej złożył ustną relację. 7.IV.43"

          Jan Maliszewski

           

          Dębowa Góra - miejsce walk - to tutaj we wrześniu 1939 r. doszłoj do walk leśnych między oddziałami pierwszego batalionu 35 Pułku Piechoty Wojska Polskiego z niemieckimi opddziałami pancernymi. W wyniku walk poleglo 20 polskich żołnierzy. W grudniu 1946 r. przeprowadzono ekshumację zwłok poległych i pochowano na cmentarzu w Wudzynie.

          Ku pamięci poległych stoi tu dziś pomnik:

           

          Porucznik Wacław Tarnowski - bohater września 1939 roku został upamiętniony na pomniku w Wudzynie oraz na cmentarzu w Koronowie:

          Wudzyn   (fot. Okruchy i ciekawostki historii - Gmina Dobrcz)   Koronowo (fot. Genealodzy Groby PL)